top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraPiotr Ignaczak

Czy warto zobaczyć na żywo Mistrzostwa Świata w kolarstwie przełajowym ? Czyli relacja z Taboru !



Pytanie czy warto zobaczyć największą w sezonie imprezę w kolarstwie przełajowym to pytanie czysto retoryczne. Oczywiście, że warto !

Zazwyczaj na wyścig jadę "do roboty" i nie zauważam wielu rzeczy poza samym wyścigiem ponieważ myślę o tym, żeby zawodników dobrze przygotować, żeby mieć sprzęt pod ręką, żeby wszystkiego dopilnować ... tu mogłem zobaczyć wszystko od tej drugiej strony, na spokojnie. (I tu dzięki dla Jacka Wawfoto Wawrowskiego za organizację wyjazdu i zaproszenie :)

Jak to bywa na takich imprezach... kilkanaście tysięcy ludzi z całego świata. Większość w barwach swojego kraju, z flagami, w przebraniach, z trąbkami , dzwonkami i innymi patelniami... byle by było głośno. Mimo różnic kulturowych , mimo innej narodowości i wielu innych różnic, nikt z nikim się nie bije, nie kłóci, krzywo nie patrzy, wszyscy się uśmiechają, pozdrawiają ... normalnie Woodstock :D Zacznijmy od tego, że impreza jest biletowana (koszt 20 kilka euro za dzień). Na miejscu można dobrze zjeść, wypić różnego rodzaju trunki (przede wszystkim piwo), kupić masę akcesoriów w kolorach Mistrza Świata czyli tęczy z logiem UCI ... wszystko to oczywiście w cenach zachodnich, tshirty 20,30 ojro, koszulki kolarskie 50,70 ojro, słynne czapki z pomponem 30,40 ojro itd... a za zimny makaron (bez mięsa) 10 ojro , czyli jak ktoś chce coś przywieźć do domu to parę set zł trzeba przygotować :) No i kolarstwo na najwyższym światowym poziomie czyli Holendrzy, Belgowie, Francuzi, Włosi, Brytyjczycy, a z drugiej strony Australia czy nawet Chile ... wszystkie wyścigi były widowiskowe ale najciekawszy moim zdaniem był wyścig juniorów gdzie do końca walka toczyła się o medale ... nie jak w przypadku najważniejszego wyścigu elity gdzie Mathieu Van der Poel od startu do mety kontrolował cały wyścig i pewnie pojechał po 6 x rekordowy tytuł najlepszego na świecie. Oczywiście Mistrz Świata Mathieu to klasa sama w sobie i dobrze było zobaczyć na żywo jak ściga się jeden z największych kolarzy w historii tego sportu , szkoda, że nie było walki między MVDP a Woutem Van Aertem ale może kiedyś ...


Oprawa, wyścig , kibice to wszystko na kosmicznym poziomie ale ja zwracałem uwagę szczególnie na ekipy kolarskie , zaplecze, sprzęt , obsługę i niestety "świat odjechał nam już dawno ... pościgu nie widać". Szkoda, że nasi najlepsi kolarze nie mają warunków w tej konkurencji aby choć w niewielkim stopniu mogli próbować równać do najlepszych.


Parking ekip narodowych nie różnił się dużo od parkingu ekip na wyścigach szosowych World Tour ... autobusy, busy, campery, samochody , po kilka osób obsługi dla jednego zawodnika , po 3,4 rowery każdy z czołowych kolarzy (nawet w juniorach) , niezliczona ilość kół na różnych gumach (w zależności od warunków pogodowych) ... czasami się zastanawiam czy my (na poziomie klubów w PL) uprawiamy ten sam sport.


Wyników Polskich kolarzy nie będę komentował ponieważ to nie ich wina, że są jakie są. Nie ma wyjazdów na Zachód, nie ma ścigania, nie ma pieniędzy, nie ma perspektyw ... to nie wymagajmy wyników. Po prostu szkoda. Ale co zrobić :)


Podsumowując te 3 dni Mistrzostw Świata w Czeskim Taborze śmiało mogę powiedzieć, że to wszystko robi wrażenie. 11 pkt na 10 za całokształt. Poziom organizacyjny, poziom sportowy, tysiące kibiców którzy krzyczą ile sił nawet ostatniemu zawodnikowi to coś co tworzy niepowtarzalny klimat. P.S. I jeszcze na koniec pożegnanie wielkiej gwiazdy Czeskiego kolarstwa ( a zarazem światowego ) czyli 3 x krotnego Mistrza Świata w CX Zdenka Stybara, który ostatnie okrążenie jechał... płacząc. Żegnał się ze ściganiem na najwyższym poziomie i fanami kolarstwa z całego świata ... doping kibiców był nieprawdopodobny ... wszystkich, nie tylko Czechów .


Także jeszcze raz, warto. Poniżej kilka zdjęć Jacka Wawfoto.


Dziękuję dobranoc ! #treningIgnaczak











148 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page